Yo, what's up?!
Oh, Aduś <33
Porównanie mojej papugi Reity, do tego prawdziwego Reity xD
Podobni, nieprawdaż?
Moje nowe love.
Ashley <3
BASISTA, WOLAKISTA, A ZARAZEM SUCZA.
CZEGÓŻ TU WIĘCEJ CHCIEĆ?
Me gusta.
Dzień mimo, iż zaczęty nie baśniowo, ale raczej makabrycznie, jeszcze się w prawdzie nie skończył, ale jak na tą chwilę jest dobrze. Na matematyce mnie nie było. Na polskim było spoko, musiałam czytać tekst. Było wiadome, że się stresowałam, głos mi drżał. Później zastępstwo, potem kolejne. Następnie nie było mnie na religii, bo jestem dobra i pomagałam z Olgą oraz z Adą pani wychowawczyni przykleić jajka na szyby :). Na angielskim nie było nas góra piętnaście minut (nie było by tylko 10, gdybyśmy nie szły przez szatnię i nie robiły "replay"). Dostałam pięć, chociaż wcale nie przygotowałam tego spicza. Jedliśmy mój krem do rąk i balsam Julki. OM NOMNOMNOM. Technika wypadła, więc zostałam jeszcze chwilę na spotkaniu z projektu gimnazjalnego i udałam się do domu. Przed chwilą nauczyłam się rysować kółko w trójkącie! Teraz siedzę sobie i szukam kolczyków (kuleczek na wkrętki i podkówek, jak do septum, co nie znaczy wcale, że planuję tego typu kolczyk!... broń, boże) na allegro i innych sklepach internetowych. To wszystko na dziś:
Arigato, dziękuję, danke.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz